Nowa ustawa pomoże wyścigom konnym

Gry hazardowe
Bartosz 19/05/2016

Ostatnia aktualizacja: 19 maja 2016

Poseł Jacek Żalek, wiceprzewodniczący PiS, ujawnił w mediach, że jest wola polityczna konieczna do znowelizowania fatalnej, wyjątkowo restrykcyjnej i przynoszącej państwu straty ustawy hazardowej.

Potwierdził to minister finansów Paweł Szałamacha, jak również Jarosław Gowin, partyjny kolega posła Żalka, który podczas konferencji prasowej z udziałem prezesa PZPN Zbigniewa Bońka zaprezentował założenia do nowej ustawy o zakładach wzajemnych i niektórych grach karcianych. Nowy akt prawny ma być antidotum na odpływ miliardów złotych, które traci budżet naszego państwa wskutek wprowadzenia w 2009 r. restrykcyjnych przepisów dotyczących gier hazardowych. Stworzono tym samym raj dla zagranicznych operatorów – aż 90 proc. zakładów bukmacherskich znalazło się bowiem w szarej strefie.

Największym grzechem posłów uchwalających obecnie obowiązujące rozwiązania było wrzucenie do jednego worka twardego hazardu, automatów czyli tzw. jednorękich bandytów, gry w kasynach oraz zakładów bukmacherskich i niektórych gier karcianych, takich jak poker. Kolejnym grzechem było wprowadzenie zakazu reklamy zakładów bukmacherskich w sytuacji, kiedy jest to dopuszczalne właściwie we wszystkich krajach europejskich, ponieważ zyski z reklamy służą wspieraniu sportu.

Wpływy ze zwielokrotnionych środków osiąganych po wprowadzeniu noweli do ustawy hazardowej przez budżet z tytułu podatków mają być dzielone. 90 proc. zasili bezpośrednio państwową kasę, a 10 proc. zostanie przeznaczone na ważne cele społeczne – 7 proc. na wspieranie sportu młodzieżowego, zaś 3 proc. na walkę z uzależnieniami od hazardu. Jest to bardzo dobre rozwiązanie.

W deklaracji Gowina było jednak coś, co każe patrzeć na przygotowywaną nowelizację z pewnym dystansem. Chodzi mianowicie o deklarowaną wysokość podatku, który ma być zwiększony z 12 do 20 proc., choć padła obietnica, że będzie to 20 proc. od obrotów brutto. W naszym kraju obowiązuje jeden z najwyższych podatków od zakładów wzajemnych – 12 proc. od uzyskiwanego obrotu. W krajach takich jak Chorwacja, Bułgaria czy Rumunia podatek z tego tytułu wynosi 5 proc. Wielka Brytania poszła jeszcze dalej. Wprowadzono tam 15-procentowy podatek od zakładów wzajemnych, ale nie od obrotu, tylko od przychodu. Może trzeba iść ścieżką angielską, bo drastyczne podniesienie podatku może być tzw. wylaniem dziecka z kąpielą. A może drogą duńską, która przynosi temu państwu miliardy koron zysku?

Całość czytaj na: passa.waw.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL