Ostatnia aktualizacja: 14 grudnia 2014
Internet huczy od plotek dotyczących tego, w jaki sposób Służba Celna namierzyła 17 tys. osób, obstawiających nielegalnie zakłady w serwisach bukmacherskich. Trop prowadzi do banku Pekao i bet-at-home.com. Potwierdzają to też nasze źródła (biztok.pl).
Przypomnijmy. Nieco ponad miesiąc temu wiceminister finansów Jacek Kapica poinformował, że podległa mu Służba Celna namierzyła 24 tys. graczy, którzy mieli korzystać z niezarejestrowanych w Polsce serwisów bukmacherskich. Wiadomość wywołała burzę, bo dotąd nikt nie sądził, że internautów-hazardzistów uda się w jakikolwiek sposób namierzyć, a potem udowodnić i skazać.
– Zgłaszają się do nas gracze, którzy mówią, że korzystali z usług bet-at-home oraz przelewali pieniądze na rachunek Pekao, a teraz ściga ich Służba Celna – mówi nam anonimowo przedstawiciel jednej z zarejestrowanej w Ministerstwie Finansów firm bukmacherskich.
Tę samą informację Biztok.pl usłyszał od osób związanych z serwisami, które w myśl polskiego prawa są u nas zakazane.
Bet-at-home nie odpowiedział na nasze pytania. Pekao – powołując się na tajemnicę i prawo bankowe – uchyliło się od odpowiedzi ani nie zaprzeczyło, ani nie potwierdziło informacji. Bank nie odniósł się nawet do pytania o to, czy organy ścigania zwracały się z prośbą o ujawnienie danych jego klientów. Dodajmy, że inaczej zrobili przedstawiciele PKO BP, których też pytaliśmy o współpracę ze służbami – kategorycznie stwierdzili, że nic takiego nie miało miejsca.
Czytaj całość na: biztok.pl
Ano
09:44 27/12/2014
xxxx
08:21 03/01/2015